Liverpool, który musi wyczarować odrobinę magii Bernabeu, by przedłużyć swoją europejską podróż, udaje się do stolicy Hiszpanii, by w środę wieczorem zmierzyć się z Realem Madryt w drugim meczu ostatniej 16. kolejki Ligi Mistrzów.
Czy Liverpool jest w stanie awansować dalej?
Weterani z kontynentu Carlo Ancelottiego zrewanżowali się za porażkę 2:0 i wygrali fenomenalnie 5:2 w pierwszym meczu na Anfield trzy tygodnie temu i tylko najbardziej katastrofalny z katastrofalnych upadków sprawi, że bilety do ćwierćfinału przejdą z rąk do rąk.
Nawet kiedy Darwin Nunez i Mohamed Salah – ten drugi otrzymał pomocną dłoń lub kolano od Thibaut Courtois – wprawili tłum na Anfield w zachwyt, nie było widać ani krzty przerażenia po kamiennej twarzy Carlo Ancelottiego, którego wczesne wpadki sprawiły, że zwycięstwo z siedmioma bramkami było jeszcze bardziej zdumiewające.
Alisson Becker w pozostałych minutach pierwszej połowy dwukrotnie dał się pokonać brazylijskiemu gwiazdorowi, po czym Eder Militao strzelił głową, a Karim Benzema dołożył swoją cegiełkę do tego słynnego pogromu z Merseyside.
Wygląda na to, że wyczerpali całą swoją energię na Anfield i nie udało im się zwyciężyć w trzech kolejnych spotkaniach w kraju – w tym w przegranym 1-0 meczu z Barceloną w pierwszym etapie półfinału Copa del Rey – ale w weekend wrócili do swojego stylu, wygrywając 3-1 z Espanyolem.
Z Benzemą w folii bąbelkowej, Viniciusem i Militao w bramce, a także Marco Asensio, Los Blancos mają dziewięć punktów straty do liderującej Barcelony, ale 300. mecz Ligi Mistrzów jest teraz w centrum uwagi.
Z ostatnich 27 meczów, w których Real wygrał pierwszy etap Ligi Mistrzów poza domem, awansował 26 razy – w tym czasie uległ jedynie drużynie Erika Ten Haga, która w sezonie 2018-19 grała w barwach Ajaxu.
ZOBACZ: Nowy ranking bukmacherów
Powtórzenie w odpowiednim momencie zniszczenia Manchesteru United 7-0 na Bernabeu bez wątpienia przeszłoby do historii jako najlepszy wynik w Lidze Mistrzów, ale tydzień to w piłce nożnej dużo czasu, czego dowodem jest płaski występ Liverpoolu w szokującej porażce z Bournemouth w sobotę w południe.
Liverpool miał rzadką szansę na wyrównanie z 12 metrów – był to ich pierwszy karny w Premier League od kwietnia 2022 roku – ale zwykle niezawodny Salah posłał dzikiego kopa w trybuny.
Porażka na południowym wybrzeżu pozwoliła Tottenhamowi Hotspur oddalić się w wyścigu o czwarte miejsce w tabeli Premier League, więc priorytetem jest powrót do Ligi Mistrzów, co będzie pierwszym krokiem do zbawienia w środę.
Oczywiście, Liverpool nie jest nowicjuszem, jeśli chodzi o spektakularne powroty do Europy – w sezonie 2018-19 wyszedł ze stanu 3-0, by pokonać Barcelonę 4-3 po dogrywce – ale brak wiernych na Anfield i niejakiego Divocka Origiego przy szybko wykonywanych rzutach rożnych jest daleki od ideału.
Ponadto podopieczni Kloppa mają na koncie tylko dwa zwycięstwa na wyjeździe w ośmiu meczach w 2023 roku i są bez zwycięstwa w siedmiu meczach z Realem Madryt od czasu zwycięstwa w ćwierćfinale edycji 2008-09. Jaki był wynik drugiego etapu tej bitwy? 4-0.
Źródło: Zapowiedź meczu Real vs Liverpool.