Angel Di Maria zdaje sobie sprawę, że „włoski futbol jest ogólnie bardzo trudny” po tym, jak Juventus z trudem wywalczył zwycięstwo z pozbawioną menedżera Spezią i teraz koncentruje się na Nantes w Lidze Europy.
Di Maria: Zasłużyliśmy na lepszy wynik
Nie był to najlepszy występ Starej Damy, ale udało im się wykonać zadanie dzięki strzałowi Moise Keana z rzutu wolnego po dośrodkowaniu Filipa Kostica i strzale z rzutu wolnego zastępcy Di Marii.
Początkowo nie spodziewano się, że Fideo w ogóle wystąpi w meczu z powodu dolegliwości mięśniowych po czwartkowym remisie 1-1 z FC Nantes w fazie play-off Ligi Europy, ale wszedł z ławki i od razu zrobił wrażenie, strzelając gola po zaledwie 10 minutach.
Zwrócono mu uwagę, że jest w Juve wersją bohatera Pulp Fiction, Pana Wilka – Czyściciela, który rozwiązuje problemy.
„Chcę pomóc drużynie, niezależnie od tego, czy rozpoczynam mecz, czy wchodzę z ławki. Jestem bardzo szczęśliwy, że strzeliłem bramkę, ponieważ po asyście Rabiota w meczu z Nantes, ja też chciałem się znaleźć na liście strzelców” – powiedział DAZN zdobywca Pucharu Świata.
Gospodarze mogli uznać się za pechowców, ponieważ po stracie Bartłomieja Dragowskiego z powodu kontuzji mieli więcej posiadania piłki, szans i strzałów na bramkę, ale Mattia Perin okazał się decydujący, ratując Emmanuela Gyasi i Dimitriosa Nikolaou.
„Myślę, że momentami jesteśmy trochę zmęczeni, grając tyle meczów, a włoski futbol jest generalnie bardzo trudny, zwłaszcza gdy zostawia się otwarte pole do kontrataku. Staramy się trzymać głowę w górze i nadal się poprawiać”.
Pierwszy etap tego meczu Ligi Europy z Nantes zakończył się wynikiem 1-1, a gole wyjazdowe nie liczą się już podwójnie w rozgrywkach UEFA, więc nadal oznacza to, że remis we Francji spowoduje dogrywkę, a wygrana da Juve awans do rundy 16.
„Chcemy się zakwalifikować, zasłużyliśmy na lepszy wynik w pierwszym etapie i teraz staramy się zrobić wszystko, co w naszej mocy, aby przejść dalej”.
Źródło: football-italia.net